poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 61 "Ostatnia iskra"

Jenny's POV

Ruszył w moją stronę z tym okropnym uśmiechem na ustach. Czułam się jakbym była cała sparaliżowana, nie mogłam zrobić ani jednego ruchu. Moje serce z każdym jego krokiem biło coraz szybciej. Moje ręce zwinięte w pięści trzęsły się jak oszalałe. Nie chciałam mu pokazać swojego strachu, ale nie potrafiłam się uspokoić. Zmniejszył odległość między nami i stanął przede mną. Przełknęłam wielką gule w gardle i spojrzałam na niego.
-Coś się stało – zapytał – Wydajesz się być zestresowana – zakpił ze mnie.
Pokręciłam głową i wbiłam wzrok w podłogę.
-To przez zerwanie z Crossem? - jego nazwisko wymówił z jadem w głosie.
Znów zapiekły mnie oczy. Nie chciałam o tym rozmawiać i na pewno nie z nim. Zacisnęłam oczy marząc o tym, żeby to był tylko jeden z moich koszmarów i po chwili się obudzę.
-Skrzywdził cię prawda? - przejechał swoją szorstką dłonią po moim policzku, automatycznie się odsunęłam i odwróciłam wzrok w bok. - Jestem tutaj, mogę pomóc ci zapomnieć – krzywy uśmiech zagościł na jego twarzy. Znów zrobiłam kilka kroków w tył i spojrzałam na niego zarówno z obrzydzeniem jak i przerażeniem. Zbliżył się do mnie, ale
-Przepraszam! - kobiecy głos rozszedł się po całej sali gimnastycznej. Szybko odwróciłam głowę do tyłu, a w drzwiach stała Lena. Uśmiechnęła się radośnie i zaczęła iść w naszą stronę przez co Chris się odsunął.
-Tak, panno Johnson? - zapytał.
-Razem z Jenny miałyśmy wracać do domu, ale dostała karę, więc zamiast czekać na korytarzu, mogłabym sobie usiąść tutaj na sali? - zapytała i spojrzała na mężczyznę.
-Tak – westchnął i podrapał się po karku. - Usiądź – wskazał ręką na ławkę nie daleko nas.
-Dziękuję – uśmiechnęła się znowu do niego.
Spadł mi kamień z serca. Tak bardzo chciałam ją teraz uściskać za to, że tu przyszła. Przy niej musi się powstrzymywać i trzymać ręce z daleka ode mnie. Odetchnęłam z ulgą i odsunęłam się jeszcze bardziej od bruneta.
-Od czego mam zacząć? - zapytałam cicho.
-Posprzątaj piłki, kiedy skończysz powiem ci co dalej – mruknął.
Skinęłam głową i zaczęłam chodzić po sali, zbierając po drodze różne piłki.

***

Usiadłam na łóżku i spojrzałam na swoją przyjaciółkę, która cały czas mi się troskliwie przyglądała.
-Lena, przestań – westchnęłam.
-Co mam przestać? - zmarszczyła brwi.
-Przestań mi się tak przyglądać.
-Ja po prostu.. Wyglądasz na przybitą – powiedziała zmartwiona.
-Ten dzień nie należy do najlepszych – mruknęłam i odwróciłam wzrok.
-Może mogłabym coś zrobić, żeby polepszyć ci humor? - zapytała.
-Jest coś takiego – spojrzałam na nią, kiedy naszedł mnie pomysł. - Chodźmy na imprezę – uśmiechnęłam się lekko.
-Chcesz iść na imprezę? - popatrzyła na mnie z uniesionymi brwiami. - Jennifer West chce iść na imprezę? - powtórzyła.
-Tak – przewróciłam oczami. - Chcę zapomnieć, Lena – szepnęłam.
-Wiesz, że alkohol to nie jest dobre wyjście? - zapytała.
-Innego nie znam – mruknęłam.
-Jen..
-Próbowałam wszystkiego, naprawdę wszystkiego.. - szepnęłam. - Chcę chociaż na jeden wieczór się wyluzować i zapomnieć czy to jest coś złego? Czy to jest coś złego, że nie chcę już cierpieć? - zapytałam, a łzy napłynęły do moich oczu.
-Nie, to nic złego – przyciągnęła mnie do siebie i przytuliła. - Pójdziemy – westchnęła.
-Dziękuję – wtuliłam się w nią, lecz po chwili się odsunęłam.
-Słyszałam, że Will robi dzisiaj wieczorem imprezę – uśmiechnęła się.
-Justin z pewnością tam będzie – jęknęłam i położyłam się na brzuchu na łóżku.
-Wątpię, że będzie, ale nawet jeśli nie możesz go unikać całe życie, Jenny. Po prostu musisz mu pokazać, że jesteś silna i nie masz zamiaru za nim płakać – wytłumaczyła.
-Ale ja nie jestem silna i mam zamiar za nim płakać – wymamrotałam w poduszkę.
-Nie obchodzi mnie to. To był twój pomysł, więc idziemy tam i bez dyskusji, młoda panno – zerwała się na nogi.
-Poczułam się jakby mówiła do mnie Sticks – zachichotałam.
-Nawet tak nie mów – wzdrygnęła się. - Nigdy mnie do niej nie porównuj – wskazała na mnie palcem wskazującym.
-Dobrze, dobrze – zaśmiałam się. - Mam jeszcze jedną prośbę.
-Tak? - uśmiechnęła się.
-Wybierzesz mi coś ładnego do ubrania? - zapytałam.
-Dlaczego sama nie możesz tego zrobić – uniosła jedną brew.
-Jestem leniwa – westchnęłam. - A ty kochasz to robić – zachęciłam ją.
-Widzę, że komuś się polepszył humor – uśmiechnęła się szeroko.
-Troszeczkę – uniosłam lekko kącik ust.
-Wiem, wiem to dzięki mnie – zachichotała i podeszła do mojej szafy. Zaczęła przeglądać moje rzeczy i rzucać we mnie tym co jej się spodoba.
-Lena, nie ubiorę się w to wszystko – zaczęłam zbierać ubrania.
-Zaraz coś wybierzemy. Musisz też mi coś pożyczyć, nie mam zamiaru wracać teraz do domu.

***

-Nie jestem pewna czy powinnyśmy tam iść – westchnęłam siedząc w samochodzie przed domem Willa.
-Dlaczego nie? Jeszcze pięć minut temu nie miałaś żadnych wątpliwości – westchnęłam.
-Bo to było pięć minut temu, teraz jest inaczej – zagryzłam wargę.
-Miałaś się rozluźnić prawda? - zapytała i otworzyła drzwi.
-Tak, ale..
-Jeśli za chwile nie wysiądziesz z tego samochodu sama cię z niego wyciągnę – zagroziła.
Westchnęłam i otworzyłam drzwi, następnie wysiadając z auta. Poczułam chłodne powietrze na mojej odsłoniętej skórze na ramionach. Pośpieszyłam za Leną w stronę wejścia, aby dostać się do ciepłego wnętrza domu. Głośna muzyka i głosy bawiących się ludzi było słychać na kilometr, więc nawet nie bawiłyśmy się w pukanie do drzwi, ponieważ było pewne, że nikt nam nie otworzy. Lena nacisnęła na klamkę i drzwi uchyliły się przed nami. Weszłyśmy do środka i zamknęłyśmy za sobą drzwi. Lena uśmiechnęła się do mnie i pociągnęła mnie za sobą.
-Jenny! - krzyknął ktoś za naszymi plecami. Po odwróceniu się zobaczyłyśmy Liama idącego w naszą stronę.
-Hej – uśmiechnęłam się lekko.
-Co wy tutaj robicie? Nie miałem pojęcia, że przyjdziecie – podrapał się nerwowo po karku.
-Nagła decyzja – oznajmiła Lena.
-Tak, więc może napijecie się ze mną? - wymusił uśmiech.
-Jasne – odparłam nie pewnie. - Coś się stało? - zapytałam.
-Nie – odparł.
-Jeśli nie chcesz, żebym tutaj była to po prostu powiedz.. - mruknęłam.
-Żartujesz sobie? Cieszę się, że tutaj jesteś – zaśmiał się. - Chodźcie – ruszyłyśmy za nim do kuchni. - Czego się napijecie? - zapytał.
-Zrób nam dwa drinki – powiedziała Lena.
-Liam, gdzie tutaj znajdę toaletę? - zapytałam.
-Nie wiem czy uda ci się przebić do tej na dole, więc poleciłbym ci skorzystać z tej na górze, pierwsze drzwi po lewej.
-Dzięki – powiedziałam i ruszyłam w stronę schodów. Odwróciłam wzrok w prawo, kiedy postawiłam nogę na pierwszym schodku. Nasze spojrzenia się spotkały. Jego smutne oczy wpatrywały się w moje. Czułam się jakby wszystko dookoła zwolniło, byliśmy tylko ja i on. Serce zabiło mi szybciej, a smutek znów do mnie powrócił. W końcu udało mi się oderwać od niego wzrok. Stała obok niego dziewczyna w długich, czarnych, kręconych włosach. Podążyła za jego wzrokiem i spojrzała na mnie. Od razu ją poznałam, obok Justina stała Megan Harris.

Justin's POV

-Coś ty sobie myślała? - zapytałem wkurzony tą sytuacją.
-To nie był mój pomysł – westchnęła.
-Ale to ty tutaj ją przyprowadziłaś – zacisnąłem dłonie.
-Poprosiła mnie, żebym z nią tutaj przyszła – spojrzała na mnie.
-Wiesz, że pogorszyłaś sprawę? Cholera, nie widziałaś jej miny kiedy zobaczyła ze mną Megan – syknąłem.
-Nie wiedziałam, że ona tutaj już będzie – zagryzła wargę i spuściła wzrok.
-Zabierz Jenny bezpiecznie do domu i postaraj się, żeby miała wyłączony telefon – wypuściłem powietrze. - My już wychodzimy – spojrzałem na Megan.
-Dobrze – odparła i spojrzała na mnie smutno. - Jutro?
-Jutro – mruknąłem i oddaliłem się od niej.

______________________________________________
Bardzo trudno pisało mi się ten rozdział, ale mam nadzieję, że chociaż trochę wam się spodoba :)
Chciałabym was poprosić, abyście pisali w komentarzach swoją opinię o nowych rozdziałach, byłabym bardzo szczęśliwa i na pewno zmotywowałoby mnie to do szybszego pisania. Dziękuję, kocham was.

Jakieś pytania? http://ask.fm/myczekk

Followujcie naszych nowych role-playerów na twitterze:
@JennyWest_OS
@JustinCross_OS
@ChrisWhite_OS
@LenaJohnson_OS
Jeśli jest ktoś chętny do założenia konta jednego z bohaterów wystarczy napisać do mnie na twitterze.

Kocham was, @changemydream

27 komentarzy:

  1. Kolejny świetny rozdział <3
    To wszystko jest takie skomplikowane... niech to się już wyjaśnij :(
    Wydaje mi się, że w następnym rozdziale będzie się sporo działo, nie mogę się go doczekać.
    Życzę dużo weny, bo to jest najważniejsze dla autorki,
    pozdrawiam xx
    @luvvmykidrauhl

    OdpowiedzUsuń
  2. ten rozdział jest cudowny <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu. O co chodzi ? Co oni odpiepszaja ? o.o Rozdział genialny! ❤ Czekam na kolejny xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. Justin? O co mu chodzi? Po co on przyprowadził Megan? Boże, chory człowiek. Zamiast wszystko naprawić to niszczy Jenny bardziej, oby Jenny pocałowała jakiegoś chłopaka, tylko nie Chrisa na oczach Justina i, żeby poczuł się zazdrosny. O! :) Swietne, czekam na kolekny i życze Ci weny xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg! Skomplikowany i to baaardzo! Już nie wiem o co tu chodzi :/ Wcześniej miałam jakieś pomysły, a teraz.....nic :c Db nie ważne ty napewno wiesz co bd dalej więc <3 kooochaam Cieeeeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  6. JEJCIU JUŻ NIE WIEM CO MYŚLEĆ SERIO ;O TAK BARDZO SKOMPLIKOWANY,ALE CZEKAM NA KOLEJNY KC BARDZO <3.

    OdpowiedzUsuń
  7. jezu, wszystko jest takie tajemnicze. Każdy rozdział przynosi nowe zagadki.. jejka kocham to opowiadanie. Jesteś cudowna i dziękuje, że dodajesz rozdziały tak szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  8. CUDOWNE JAKHAKSHKHAJKA.
    TYLE TAJEMNIC, TYLE NOWYCH WYDARZEŃ
    CIEKAWI MNIE DO CZEGO TO ZMIERZA *,*

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowniee ;** duzo tajemniczosci, ale to mi sie podoba :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże cudowny *.* czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownny rozdział ;* jestem ciekawa co planuje Lena i Justin ? ;oo

    OdpowiedzUsuń
  12. Uffff Lena chwała tobie :D
    Jestem mega ciekawa co takiego planuje Lena z Justinem ^^
    Boski rozdział kochanie <3
    Nie mogę się doczekać nowego xx
    @Ewuu2

    OdpowiedzUsuń
  13. OMFGGG Co bedzie dalej O.O juz nie mg sie doczekac kc .Ania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ah Jenny, to wszystko jest takie skomplikowane, ale prawdziwe, mam nadzieję, że się wszystko ułoży i wyjaśni :-) zapraszam do siebie x
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe czemu Justin oszukuje Jenny i jaki zwiazek ma z tym Lena. A rodzial siwetny, interesujacy, dlugi i jak zawsze pelen niespodzianek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest nadzieja że następny rozdział będzie w piątek albo w sobotę?

    OdpowiedzUsuń
  17. Błagam Cię daj kolejny rozdział. : c

    OdpowiedzUsuń
  18. O ja pierdole.... Oni coś knują. Nie mogę się doczekać //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  19. Prooooszę dodaj dzisiaj <3333333333333

    OdpowiedzUsuń
  20. Dlaczego ja to,dopiero dziś przeczytałam?! o.O
    PRZEPRASZAM ale chyba zaniedbałam czytanie twojego bloga.:c
    Ale SPOKOJNIE już to nadrobiłam.:)
    Także ten tego owego prosteko i zielonego.. JUSTIN CO TY WYPRAWIASZ DO CHINKI ZIELONEJ?! Taak, a ja już o świętach. Kristmas tajm! :D
    Haha. Chyba wiesz już kto jest nadawcą tego komentarza. Haha. Tylko jedna czytelniczka jest tak wanięta żeby pisać takie komentarze. Ale kurde no.. przynjmniej się uśmiechniesz i pośmiejesz.:D

    Kocham i czekam na nowy rozdział. <3

    +zrobie sobie chamską reklame xdd :D
    Zapraszam na https://revengefanfiction.blogspot.com/
    Czytajcie i komentujcie bo porwe mikołaja i nie będzie świąt. Buhahahaha ja zła.
    Dobra teraz przesadziłam. PRZEPRASZAM KAROLINO ,ŻE ZAŚMIECAM CI KOMENTARZE MOIMI DEBILOSTWAMI. WYBACZYSZ?? :)
    Ja już kończę bo znów nie napisałam nic dobrego.:/ Kończę teraz. W tej chwili. Zaraz po kropce będziekonec tego badziewnego komentarza. Lilz. ,o już teraz. Właśnie tu -->.

    OdpowiedzUsuń