środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 45 "Wszystko co moje"



Jenny’s POV 

- Kanapka! - krzyknął Simon, rzucając się na nas i kładąc na Justinie. - Fuuj! Babciu! Justin przyssał się do twarzy Jenny! - krzyknął. 
            Szybkim ruchem odciągnęłam Justina od siebie, przez co na jego twarzy pojawił się grymas.
-Mały, nie umiesz pukać albo coś? – spiorunował go wzrokiem, spychając go z siebie i schodząc ze mnie.
-Ja tu mieszkam po co mam pukać? – zapytał unosząc jedną brew.
-Trochę prywatności! – krzyknął.
-Po co wam prywatność? Jesteśmy rodziną nie musimy nic przed sobą ukrywać – zaśmiał się i klepnął Justina w ramie. – Babcia woła was na obiad – powiedział i wyszedł z pokoju. Podniosłam się do pozycji siedzącej.
-Masz racje, nie możemy tego robić – zaśmiałam się.
-Nie dobijaj mnie – mruknął. – To dziecko to diabeł – schował twarz w dłoniach, opierając się łokciami na kolanach.
-Kochanie, nie załamuj się nie będzie aż tak źle. W końcu jesteś tutaj ze mną – uśmiechnęłam się.
-Jestem też tutaj z nim – westchnął, podnosząc się. – Chodźmy na ten obiad, babcia nie lubi czekać. – wyciągnął dłoń w moją stronę, więc ją ujęłam i wstałam. Razem ruszyliśmy do jadalni.
-Simon nie jest taki zły, jest słodki – powiedziałam.
-Teraz tak ci się wydaje, bo go jeszcze nie znasz. Po kilku godzinach przekonasz się jaki on jest – odparł.
            Weszliśmy do jadalni i usiedliśmy przy stole, na którym były już przygotowane różnego rodzaju dania, czekając na resztę rodziny. Po chwili do pomieszczenia weszła babcia Justina z Simonem.
-Babciu, przecież ci mówię, że to nie jest takie proste, trzeba najpierw.. – przerwała mu.
-Oo, jesteście już – uśmiechnęła się do nas i usiadła naprzeciwko mnie a tuż obok niej Simon. – To dobrze teraz musimy poczekać tylko na dziadka.
-Nie musicie czekać – powiedział radośnie mężczyzna, wchodzący do pokoju. – Justin, synu dawno cię nie widziałem – powiedział podchodząc do niego.
-Cześć, dziadku – wstał i przywitał się z nim, uśmiechając się.
-Justin a co ci się stało? – zapytał oglądając dokładnie twarz Justina.
-Umm.. Mała bójka z kolegą – mruknął i nerwowo podrapał się po szyi.
-Ehh.. Justin.. Masz szczęście, że ci zębów nie powybijali – westchnął. -A ta piękna pani to musi być Jennifer, tak? – podszedł do mnie i wystawił rękę na przywitanie.
-Tak – uśmiechnęłam się – Miło mi pana poznać. – powiedziałam witając się z nim.
-Stop, stop, stop! Jaka bójka? – zwróciła się do nich starsza kobieta.
-Babciu to nic.. – mruknął Justin.
-Jak to nic, przecież mogło ci się coś stać. Ja w tej rodzinie nie.. – urwała, ponieważ jej przerwano.
-Margaret kochanie to jest nastolatek myślisz, że jak w tym wieku wszyscy załatwiają swoje problemy? – zapytał dziadek Justina.
-Przez rozmowę? – zapytała.
-Nie wygłupiaj się. Koniec tematu. Skarbie, co dzisiaj dla nas przygotowałaś? – zwrócił się do żony, siadając przy stole.
-Pieczeń – odpowiedziała – Nakładajcie sobie. – wskazała ręką na jedzenie.
            Wszyscy po kolei zaczęli nakładać sobie jedzenie na talerze. Po czym chcieliśmy zacząć jeść, lecz kobieta przerwała nam.
-Najpierw modlitwa kochani – uśmiechnęła się. Wszyscy wspólnie odmówiliśmy modlitwę i zaczęliśmy rozkoszować się smakiem tego cudownego posiłku.
-Simon, jak ci się tutaj podoba? – zapytał dziadek.
-Jest super, jeszcze jak Justin i Jenny przyjechali na pewno nie będzie nudno – powiedział radośnie. – Wiesz co ja dzisiaj widziałem?! – wykrzyknął otwierając szeroko oczy.
-Justin przyssał się do.. – Justin mu przerwał.
-Simon! Ucisz się – syknął.
-Nie będziesz mi rozkazywał! – krzyknął Simon.
-Jesteś tego pewny? – uniósł jedną brew.
-Tak, bo ja tu jestem szefem – odparł.
-Żartujesz sobie? – prychnął.
-Nie, mój dom moje zasady, chłopcze – powiedział uśmiechając się triumfalnie.
-No ty chyba sobie ze mnie jaja robisz – zaśmiał się.
-Chłopcy! Koniec – powiedziała kobieta, przerywając ich bezsensowną rozmowę. –Jenny, no więc jak poznaliście się z Justinem? – zapytała przez co zesztywniałam.
-Umm.. my.. – urwałam.
-W szkole – wyręczył mnie Justin.
-Oo no to chodzicie razem do szkoły, to fajnie – powiedział mężczyzna, następnie pochłaniając swoją porcję.

***

            Po skończeniu jedzenia i rozmowy z rodziną Justina, wstaliśmy i oznajmiliśmy, że idziemy do pokoju rozpakować się. Przy wyjściu Simon zatrzymał Justina i szepnął coś do niego, na co on prychnął i pociągnął mnie za sobą do pokoju.
-Co on ci powiedział? – zapytałam, kiedy już znaleźliśmy się w pokoju.
-Że ma dla mnie niespodziankę – mruknął, zamykając drzwi.
-Nie powiedział jaką? – spojrzałam na niego.
-Nie obchodzi mnie to – mruknął i rzucił się na łóżko.
-Mieliśmy się rozpakować – przypomniałam mu.
-Nie musimy tego robić w tej chwili – powiedziałem i poklepałem miejsce obok siebie. – Połóż się ze mną, Jen – zachęcił mnie.
            Położyłam się obok niego, opierając swoją głowę na jego klatce piersiowej. Spojrzałam w górę napotykając jego spojrzenie.
-Czemu tak mi się przyglądasz? – zapytałam.
-Bo jesteś piękna, kochanie – odpowiedział, całując moje czoło.
-Ty też jesteś piękny – zaśmiałam się.
-Kocham twój uśmiech. Chciałbym, żebyś już nigdy nie przestała się uśmiechać -  uśmiechnął się przejeżdżając kciukiem po moim policzku.
-Wiesz, że to nie możliwe, prawda? – odparłam.
-Dlaczego? – zapytał, a jego uśmiech zbladł.
-Moje życie to koszmar, Justin – posmutniałam. – Jeśli jestem już naprawdę szczęśliwa zawsze musi coś się stać – mruknęłam. – Chris nie pozwala mi być szczęśliwą. – spojrzałam w jego oczy, w których wyraźnie można było zobaczyć ból. – Ale dzięki tobie chociaż na chwilę potrafię być szczęśliwa – uniosłam delikatnie kącik ust.
-Obiecuję ci, że nie długo to wszystko się skończy a ty będziesz szczęśliwa – powiedział poważnie.
-Nie obiecuj nie możliwych, Justin – westchnęłam.
-Obiecuję ci to – powiedział szczerze, wpatrując się w moje oczy.
-Justin, nawet nie próbuj nic robić, okej? Ostatnio źle z tym skończyłeś – westchnęłam.
-To dlatego, że wtedy nie myślałem – odparł.
-Masz nic nie robić, dobrze? Chcę mieć chłopaka w całości, a to wszystko samo jakoś się rozwiąże – powiedziałam, nie przekonując do tego nawet siebie.
-Wierzysz w to? – zapytał.
-Całym sercem – westchnęłam.
-Kocham Cię, Jennifer – powiedział patrząc mi się głęboko w oczy.
-Ja Ciebie też, Justin – złączyłam nasze usta w jedność. Pocałunek był pełen miłości i namiętności, idealny.

Justin’s POV

            Po długiej rozmowie z Jenny nastała cudowna cisza. Czuliśmy swoją bliskość a to nam wystarczało, aby dobrze spędzić czas. Po pewnym czasie po całym tym dniu Jen zasnęła w moich ramionach. Wyglądała tak pięknie i niewinnie podczas snu. Ta dziewczyna tyle przeżyła. Tak bardzo pragnę tego, aby ona była szczęśliwa. Mam plan i już nie długo wcielę go w życie.
            Delikatnie podniosłem dziewczynę i położyłem ją na poduszce, tak abym ja mógł uwolnić się z jej objęć i wstać. Wyciągnąłem telefon i odblokowałem go. Wyszedłem na przed pokój, żeby nie obudzić Jenny. Wyszukałem w kontaktach numeru Liama i wybrałem połączenie z nim. Przyłożyłem telefon do ucha i czekałem kilka sygnałów aż odbierze. W końcu usłyszałem jego głos w telefonie.
-Justin? – zapytał.
-Tak. Liam, jest sprawa – powiedziałem stanowczo.
___________________________________________
Jak myślicie co planuje, Justin?

Rozdział beznadziejny :c Przepraszam.. 
Muszę wam bardzo podziękować, ponieważ jest już 40 000 wejść na bloga!! To jest dla mnie wielkie osiągnięcie, naprawdę zakładając tego bloga nawet nie myślałam o tym, że tyle tego będzie. Widzę też, że z każdym rozdziałem jest coraz mniej komentarzy, z którego powodu jest mi smutno, bo one zawsze mnie motywują i pomagają w pisaniu, więc mam nadzieje, że poświęcicie swoje kilka sekund i napiszecie swoją opinię w krótkim komentarzu. Kocham was bardzo mocno i jeszcze raz dziękuję! Jesteście wspaniali. 

Muszę wam się pochwalić! Wymyśliłam nowe opowiadanie i strasznie mi się spodobało, haha. Jest już jeden rozdział, ale niestety jak na razie nie mam zamiaru go upubliczniać, ponieważ wątpię, że dałabym radę prowadzić dwa blogi na raz, a nie chcę zaniedbać jednego. Szkoda :( 


Jakieś pytania? http://ask.fm/myczekk

Follownijcie naszych role-playerów na twitterze
@JennyWest_OS
@JustinCross_OS
@ChrisWhite_OS

Wasza @changemydream

24 komentarze:

  1. Teen rozdział nie był beznadziejny.. On był Meeegaaa Fajnyyy <3 <3 Kocham twoje opowidania ;3 Czekam na nn ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mów że beznadziejny.Nie lubię być długo niepewna.Jestem bardzo niecierpliwa .Rozdział cudowny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. błagam tylko mi nie mów że Justin znowu na Chrisie sie będzie próbował zemścić -.-
    ten chłopczyk mnie zaczyna przerażać o.o
    czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah, Simon mnie rozwala
    Jak zaczął opowiadać dziadkom o tym jak Justin "przyssał" się do twarzy Jenny, to normalnie zaczęłam się śmiać jak jakaś głupia xD

    Ciekawe co planuje Justin :o

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział hahahahaha Simon jest po prostu meeeega hahahahha ; D

    OdpowiedzUsuń
  6. haha cudowny! ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział jest świetny. jak i wszystkie inne kochanie : )
    rada: lepiej pisz drugą część tego, bo na prawdę jestem ciekawa jak będzie później sdfghjk <3<3 oczywiście to moje zdanie : >

    MŁODY JEST DOBRY, JUŻ GO KOCHAM. HAHAHAH <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki świetny rozdział !! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. swietne *.* nie moge sie doczekac nastepnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudo Cudo Cudo !!! Czekam na następny hiusfhaoaJR nawet nie wiesz jak ten blog odmienił moje życie... <3 kocham to i cb też ^^ .Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny czekam nn!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej!!! Simon haha

    OdpowiedzUsuń
  13. omomomomo kocham to <3.<3

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejka cudownie piszesz przepraszam ze anonim ale nie mam konta ;c

    OdpowiedzUsuń
  15. awwwwwww......... <3 czekam nn !

    OdpowiedzUsuń
  16. Only shadow mój ulubiony hahah kocham to ! <3

    OdpowiedzUsuń
  17. hah kurcze kolezanka mi polecila to opowiadanie i codziennie sie umawiamy z innymi zeby to czytac o tej samej godzinie widze juz dodaly komentarze haha to jest naprawde cudowne !!!

    OdpowiedzUsuń
  18. hej, mogłabyś pisać dłuższe opowiadania? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialne. Czekam na następny //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  20. czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Awww *.* jaka z nich słodka para :) ciekawe co takiego wymyślił dla swej ukochanej , strasznie mnie to ciekawi :) czytam dalej ^.^

    OdpowiedzUsuń