_______________________________
Justin's POV
- Nic nie musi – wtrącił się znajomy głos. Odwróciłem się, a moim oczom ukazał się Chris White.
- Co ty tu, kurwa, robisz, White? - powiedziałem oschle, zaciskając pięści.
- Przyszedłem na spotkanie z moją kochaną, Jenny – posłał mi swój idiotyczny uśmieszek i zbliżył się do Jenny, której twarz jakby zbielała. Stanąłem przed nią, by zasłonić ją swoim ciałem, stając mu na drodze do niej. - Nie dasz nam się przywitać? - uniósł jedną brew.
- Nie zbliżysz się do niej – mruknąłem, próbując nie tracić kontroli.
- Jesteś tego pewny? - zrobił kilka kroków w moją stronę tak, że teraz dzieliły nas centymetry. Zacisnąłem szczękę i zmroziłem go spojrzeniem.
- Myślisz, że się ciebie boję? - uniosłem głowę do góry.
- Powinieneś – odpowiedział.
- Nie wydaje mi się. Tak mi się wydaje, że ostatnio to ja skopałem ci tyłek – uśmiechnąłem się triumfalnie.
- Apropo ostatniego razu. Słyszałaś, Jenny, o co się założył ze mną twój ukochany Justin? - wykrzywił usta w uśmiechu.
- Nie... - powiedziała cicho drżącym głosem.
- Zamknij mordę, White – splunąłem.
- Dlaczego, Cross? Boisz się, że Jenny będzie na ciebie zła? - zapytał.
- Zamknij się – warknąłem, powoli tracąc kontrolę.
- O co się założyłeś? - zapytała Jenny, spoglądając na mnie.
- To nie jest ważne – mruknąłem mając nadzieję, że odpuści.
- Ja jestem innego zdania. Twój kochany chłopak jakiś czas temu założył się ze mną o to, że jeśli wygram, będziesz moja – powiedział triumfalnie.
Jestem skończony.
Jenny's POV
- Ja jestem innego zdania. Twój kochany chłopak jakiś czas temu założył się ze mną o to, że jeśli wygram, będziesz moja – powiedział triumfalnie.
Właśnie te słowa uderzyły we mnie tak mocno, że nie mogłam powstrzymać łez, napływających do moich oczu. To było gorsze od tego, co zrobił mi wcześniej. Byłam taka głupia. Zaufałam mu, a on okazał się cholernym dupkiem. Jak mogłam go pokochać? Dlaczego byłam taka zaślepiona.
- Jenny... - Justin odwrócił się w moją stronę, kładąc swoją rękę na moim ramieniu. Zrobiłam kilka kroków do tyłu, by się od niego oddalić.
- Powiedz, że to nieprawda – zaczęłam błagalnym głosem. - On kłamie, prawda? Nie zrobiłbyś mi tego...
- Jenny, ja nie wiem, czemu to zrobiłem. On mnie podszedł i w końcu straciłem kontrolę i zgodziłem się. Wiedziałem, że wygram. Nigdy nie pozwoliłbym cię skrzywdzić – powiedziałem ze skruchą w głosie.
- To ty mnie cały czas krzywdzisz, Justin! - krzyknęłam załamana.
- Jaka piękna scenka, lecz muszę was opuścić – powiedział Chris i zbliżył się do Justina, szepcząc do niego. Natężyłam słuch, by usłyszeć choć część jego wypowiedzi.
- Już wiesz, po co tu przyszedłem, Cross. Zostałeś z niczym, a ja niedługo odbiorę swoją nagrodę – spojrzał na mnie i przejechał po mnie wzrokiem, uśmiechając się ironicznie. - Wiesz, do czego zmierzam? - odsunął się od niego i odszedł.
On nigdy nie da mi spokoju. Teraz jest jeszcze gorzej, nikt mi nie pomoże. Zacisnęłam swoje powieki, prosząc o to, by był to tylko sen. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam oczy. Odwróciłam wzrok od Justina, nie chcąc na niego patrzeć.
- Jenny daj mi pięć minut, a ja ci wszystko wytłumaczę – powiedział błagalnie.
- Jest już za późno... - mruknęłam i odeszłam od niego.
Justin's POV
- Jest już za późno... - mruknęła i zaczęła się ode mnie oddalać
- Jenny, Chloe to wszystko zaplanowała! - krzyknąłem zrozpaczony. - Przyszła do mnie do domu i zaczęła coś pieprzyć, że chce porozmawiać. Chciałem wyrzucić ją z domu, lecz ona była uparta. Byłem zdezorientowany, kiedy popatrzyła się w tył, a potem uśmiechnęła się i mnie pocałowała. Byłem w szoku i dopiero po chwili ją od siebie oderwałem. Nie chciałem jej całować! Nawet nie odwzajemniłem tego pieprzonego pocałunku! Chloe to zaplanowała i chciała zniszczyć nasz związek! - odwróciła się w moją stronę, dalej milcząc, jedynie wpatrując się we mnie. - Zrozum, w końcu! Jesteś jedyną dziewczyną, którą pragnę, którą kocham i nie chcę stracić. Jestem w stanie czekać na ciebie całe życie. Nigdy z ciebie nie zrezygnuję! Nie chciałem cię skrzywdzić, to naprawdę nie moja wina, że tak się stało – słowa wylewały się ze mnie. - Tak bardzo chcę, abyś mi wybaczyła, Jenny. Zrobię wszystko, aby udowodnić ci, jak bardzo mi na tobie zależy i jak bardzo cię kocham. Proszę, wybacz mi – zakończyłem w końcu. Popatrzyłem smutno w jej oczy, czekając na to, co powie. Milczała. Jej oczy były przeszklone, a ona nie robiła nic innego tylko stała i się we mnie wpatrywała. To koniec, nie wierzy mi. Straciłem ją...
W tym momencie podbiegła do mnie, owijając ręce wokół mojej szyi i wtulając się we mnie. Patrzyłem na nią z niedowierzaniem i dopiero po chwili odwzajemniłem uścisk, przytulając ją bardzo mocno do siebie. Pocałowałem ją w czubek głowy i uśmiechnąłem się szeroko. Poczułem wilgoć na mojej koszulce.
- Jenny, proszę nie płacz – powiedziałem, odgarniając jej grzywkę za ucho.
Uniosła głowę do góry i delikatnie się uśmiechnęła. Wytarłem kciukami łzy z kącików jej oczu. Fala szczęścia zalała mnie całego. Chciałem, by ta chwila trwała wiecznie, żebym już nigdy nie musiał jej wypuszczać z moich objęć.
- Kocham cię, Jennifer – powiedziałem, uśmiechnięty.
- Ja ciebie też – powiedziała po cichu.
Nachyliłem się, aby złączyć nasze usta, lecz ona odwróciła usta, unikając mojego pocałunku. Zdezorientowany spojrzałem na nią, a ona tylko spuściła wzrok.
- O co chodzi? - wziąłem jej podbródek w swoje palce i uniosłem do góry, aby spojrzała mi w oczy.
- Zakład – mruknęła smutno.
- Przepraszam, popełniłem błąd. Nie chciałem się o to zakładać, ale on jest manipulującym dupkiem i w końcu nie wytrzymałem i zgodziłem się – spuściłem wzrok.
- A co, jakbyś przegrał? - zapytała oschle.
- Możemy porozmawiać o tym w jakimś innym miejscu?
- Okej – westchnęła – Jedźmy do mnie, nikogo nie ma, a ja tak i tak nie miałam ochoty na wyjście do kina – odparła i ruszyła w stronę wyjścia, nie czekając na moją odpowiedź. Poszedłem za nią i po chwili już znaleźliśmy się w moim aucie. Zapaliłem silnik i wyjechałem z parkingu. Ogarnęła nas niezręczna cisza, którą postanowiłem przerwać.
- Byłem wściekły – powiedziałem.
- Co? - zapytała, nie wiedząc, o czym mówię.
- W dzień zakładu traciłem panowanie nad sobą. To było wtedy, kiedy wyszedłem od ciebie po tej całej rozmowie o pocałunku na imprezie i o tym, że coś do ciebie czuję. Wyszedłem zdołowany przez to, że nie odwzajemniałaś moich uczuć. Natknąłem się na Chrisa i jego bandę. Widział, że jestem wściekły i wykorzystał to. Zmanipulował mną, a ja nie wytrzymałem już i zgodziłem się na jego warunki. Byłem idiotą, ale byłem też tak wściekły przez jego dogryzanie, że straciłem kontrolę nad sobą
- Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? - westchnęła.
- Nie chciałem, byś się na mnie złościła. Nienawidzę, kiedy jesteś przeze mnie zła, lub smutna, to mnie dobija – mruknąłem, spoglądając na nią kątem oka.
- Ale trzeba było mi to wytłumaczyć. Zrozumiałabym, a tak to dobiło mnie to jeszcze bardziej, kiedy dowiedziałam się tego z ust Chrisa
- Wiem, przepraszam cię, Jenny. Już nigdy więcej nic przed tobą nie ukryje. Będziesz wiedziała o wszystkim – powiedziałem, zatrzymując się pod jej domem i zwróciłem wzrok na nią.
- Dobrze, bo jeśli znowu... - przerwałem jej.
- Nic się znowu takiego nie stanie – powiedziałem, przez co ona się uśmiechnęła. - Wszystko w porządku? - zapytałem, upewniając się.
- Tak – uśmiechnęła się. Otworzyła drzwi i wysiadła z auta.
Wziąłem z niej przykład i po chwili już byłem obok niej. Wziąłem ją za rękę i ruszyłem w stronę drzwi wejściowych. Przelotnie musnąłem jej usta. Kiedy byliśmy już prawie pod drzwiami, z domu wyszedł wkurzony Andre.
- Łapy precz od mojej siostry! - krzyknął do mnie, obdarowując mnie złowrogim spojrzeniem.
________________________________________________
Love me, love me, say that you love me! haha ♥ Pogodzili się!! Rozdział taki nijaki no ale mam nadzieje, że chociaż troszeczkę wam się spodoba.
No więc kochani ostatnio pisaliście mi swoje propozycję jak połączyć imię Justina i Jenny. Razem z Milą i Izą miałyśmy same wybrać, ale chciałam znać też wasze zdanie, dlatego robię to głosowanie. Wasz wybór napiszcie w komentarzu. :)
GŁOSOWANIE!
-Junny
-Jennus
-Jenstin
-Jentin
-Justnny
-Jestina
Miłej zabawy ♥
Proszę followujcie naszych role-playerów na twitterze:
Jakieś pytania? Ask.fm/myczekk
Te opowiadanie powinno być przetłumaczone na angielski ;o Na prawdę jest mega wciągające!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, i czekam na kolejny ! ♥
zapraszam do siebie w wolnym czasie:
http://i-need-believe.blogspot.com/
:)
Junny według mnie najlepsze c: I świetny rozdział c:
OdpowiedzUsuń@be_perfect__
ahhh to jest niesamowite. <3 kocham to i zgadzam się z pierwszym komentarzem. ;) <3 według mnie też Junny jest najlepsze. <3 pozdrawiam @justiin_biebr
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie, rozdział jak zwykle świetny. <3
OdpowiedzUsuńa no i według mnie Junny jest słodkie. ;3
nijaki, nijaki ? O.O kobieto to jest coś wspaniałego <333 W końcu się pogodzili normalnie łezka mi się w oku zakręciła gdy Justin zaczął się tłumaczyć ^^ Oby Andre nie zrobił nic głupiego hihi :D Junny albo Justnny mogło by być najbardziej :DD xd czekam nn <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, czekam na więcej. :* według mnie najlepsze wersje to Junny i Jestina. ; ) zapraszam do mnie na http://makemeyourshawty.blogspot.com/ <3
OdpowiedzUsuń<3 Kocham to opowiadanie dziękuje że je piszesz najlepsza wersja według mnie to Jestina
OdpowiedzUsuńNie oszukuj sama siebie .. ten rozdział jest genialny <3
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepiej brzmi Jestina <3 :)
Jestina come back! :D
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dzisiaj całe 32 rozdziały i muszę ci pogratulować:) masz talent do pisania. odpowiadanie jest bardzo ciekawe, wciągające, ciągle się coś dzieje, nie ma żadnego nudnego rozdziału, a co najważniejsze, jest bardzo poprawne pod względem stylistycznym. od dzisiaj jestem stałym czytelnikiem no i wielkie propsy dla ciebie:)
OdpowiedzUsuńPS. Junny jest fajne:))))
~A
Jestina jest piękne :)
OdpowiedzUsuńJunny
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent, brak słów.<3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i blog! Czekam na następny : @AwwmyDrew
OdpowiedzUsuńA i podoba mi się połączenie Jestina.
Junny <3
OdpowiedzUsuńCiekawe jak jej btat zareaguje gdy się dowie o wszystkim :o
Junny <3
OdpowiedzUsuńMogłabym to czytać cały czas od nowa i od nowa i od nowa i odnowa i jeszcze raz.:)
haha.. Mój Chris w końcu się pojawił.^^ Yea biczys! :D
Ściskam @xbelieveyoux
Junny ♥
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity. Od 23 czytam twojego bloga i jest zajebisty.I według mnie Jestina to najlepsze połączenie ich imion.
OdpowiedzUsuńJestina <3
OdpowiedzUsuńJESTINA COME BACK BITCH XD
OdpowiedzUsuńJestina *.*
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały <333
Junny <3
OdpowiedzUsuńJestina <3
OdpowiedzUsuńPiszesz super ! PS. Według mnie Junny jest najlepsze ! Pozdro ; DD
OdpowiedzUsuńJunny <3
OdpowiedzUsuńJunny jest najlepsze, piękne opowiadanie. <3
OdpowiedzUsuń