sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 25 "Tajemnicza wskazówka"

Jenny's POV

- Mocne? - usłyszałyśmy męski głos obok nas. Zwróciłyśmy nasz wzrok w jego stronę a naszym oczom ukazał się Justin. Wpadłyśmy.
- Ymm... tak mocne... a kawa. -  wymyśliłam szybko.
- Kawa? - spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem.
- Tak. Jenny opowiedziała nam o swojej porannej kawie - przytaknęła Emily.
- Aha - dalej nam się przyglądał tym samym wzrokiem typu „coś tu nie gra”. - Dziewczyny? Myślicie, że Chloe się z tego otrząśnie? - spojrzał na mnie, a ja miałam minę typu "nie wiem, o co chodzi". Chciałam dalej grać i zapytać w jakiej sprawie, lecz Lena przerwała mi.
- Szczerze mówiąc, zaraz pewnie znajdzie sobie kolejnego chłopaka i będzie się z nim pieprzyć – warknęła zniesmaczona.
- Lena! - krzyknęłam na nią zła, że nas wydała.
- Wiedziałem. Podsłuchiwałyście nas – jego kącik ust uniósł się, tworząc krzywy uśmieszek.
- Ups... Sorry – opuściła głowę, lekko zmieszana.
- My tylko tu stałyśmy, a wy mówiliście za głośno – zaśmiała się Emy. Ta dziewczyna jest cudowna. Już ją uwielbiam. - Musisz nauczyć się ciszej mówić – wskazała na niego palcem i położyła rękę na swoim lewym biodrze. Z jego ust wydobył się śmiech.
- Poważnie? - zapytał rozbawiony.
- Tak, popracuj nad tym – zaśmiałam się.
- Ciekawych rzeczy się dowiedziałyście? - uniósł brwi ku górze.
- W sumie to nic takiego - machnęłam ręką.
- Nic? Ja tu się dowiedziałam, że ta cała Chloe to szkolna dziwka, a jakaś West nie jest suką. Reszta jakoś wypadła mi z głowy. Dobry początek - zaśmiała się Emy.
- Jakaś West? - spojrzał najpierw na Emily, a potem na mnie ze zdziwieniem.
- Emy, ja jestem West – zaśmiałam się i wskazałam palcem na siebie.
- Aaa – przeciągnęła – to teraz wszystko jasne.
Zadzwonił dzwonek na lekcje.
- Historia wzywa – mruknęłam.
- Tak właśnie, trzeba iść - przytaknęła Lena.
- Jenny, dzisiaj po szkole musimy pogadać, to ważne - popatrzył na mnie.
- Mam się bać? - zapytałam żartobliwie.
- Zdecydowanie – zaśmiał się i ruszył w stronę swojej klasy - Na razie.

***

    Lekcje mijały szybko. Wszystkie przerwy spędziłam na poznawaniu lepiej Emily. To naprawdę fajna dziewczyna. Razem z Leną postanowiłyśmy wziąć ją pod swoje skrzydła. Apropo Leny. Miałyśmy w szkole porozmawiać o tej całej sprawie z Andre, lecz jeszcze do niej nie doszło. Przez cały czas zachowywałyśmy się, jakby do żadnej kłótni nie doszło. Trzeba w końcu to załatwić. Wychodząc z klasy, zamyślona weszłam w kogoś, a moje książki runęły na ziemie. Szybko kucnęłam, zgarniając je wszystkie z ziemi i wymruczałam szybkie przeprosiny. Czyjaś para rąk zaczęła pomagać mi zbierać książki i po chwili spojrzałam na jego twarz. Moje ciało zesztywniało, a ręce zaczęły się trząść. Wszystkie złe wspomnienia do mnie powróciły i uderzyły z podwójną siłą. Chris White wpatrywał się we mnie z krzywym uśmiechem. Podniosłam się szybko, zabierając ze sobą wszystkie książki z chęcią jak najszybszej ucieczki. Poczułam silny ucisk na ręce. Zbliżył się do mnie, przez co moje serce zaczęło bić jak oszalałe. Strach ogarnął całe moje ciało. Zbliżył swoją twarz do mojego ucha.
- Niedługo się zobaczymy, Jennifer West - delikatnie złożył pocałunek na płatku mojego ucha i odsunął się ode mnie, nie przestając się uśmiechać. Puścił moją rękę, a ja szybko się od niego oddaliłam. Szłam coraz szybciej, aż w końcu zaczęłam biec, przez co wiele par oczu zwróciło się w moją stronę. Usłyszałam wołanie z tyłu, lecz to mnie nie zatrzymało. Wbiegłam do damskiej łazienki i weszłam do jednej z kabin. Zamknęłam się w niej i powoli, zsunęłam się po drzwiach, upadając na ziemie. Spojrzałam na moje drżące ręce i po chwili schowałam w nich twarz, zaczynając cicho szlochać. Wszystkie emocje sprzed ostatnich miesięcy powróciły. Cały ten ból, strach i smutek zawładnął mną nie pozwalając mi się uspokoić. Wszystkie pytania, które prześladowały mnie, pozostawały dalej bez odpowiedzi. Dlaczego to właśnie mnie musiało spotkać?
    Usłyszałam nadchodzące kroki. Przycisnęłam swoje nogi do mojej klatki piersiowej, uciszając się.
- Jenny? - powiedział męski, chrapliwy głos, który rozpoznałabym wszędzie. - Wiem, że tu jesteś!
- Daj mi spokój chcę być sama – powiedziałam drżącym głosem.
- Wiesz, że tego nie zrobię – podszedł do drzwi kabiny, w której się znajdowałam. - Proszę, otwórz mi.
- Nie... - mruknęłam.
- Jeśli nie otworzysz mi w ciągu dziesięciu sekund, wejdę do ciebie górą i ja nie żartuję – powiedział stanowczo. - Dziesięć, dziewięć, osiem – zaczął odliczać. - jeden! Wchodzę górą, sama tego chciałaś - westchnęłam i otworzyłam drzwi, wycierając pośpiesznie łzy. Podniosłam się z ziemi, dalej trzęsąc. Spojrzałam w jego oczy, w których momentalnie pojawił się smutek i współczucie. - Co się stało?
- Nic... - wzruszyłam tylko ramionami, lecz po chwili nie wytrzymałam i zaczęłam płakać. Szybko schowałam twarz w dłoniach. Justin był już przy mnie i przytulił mnie do siebie. Wtuliłam się w niego dalej, próbując pozbyć się całego bólu. Wróciłam myślami do tamtej nocy, przez co zaczęłam płakać jeszcze bardziej.
- Cii... już dobrze - mówił kojącym głosem Justin. - Jestem przy tobie – jedną ręką delikatnie głaskał moje włosy, przez co trochę się uspokoiłam.
    Po kilku długich chwilach w końcu odsunęłam się od niego. Wytarłam swoje łzy prawą ręką i spojrzałam na Justina.
- Dziękuję – szepnęłam.
- Jenny, nie masz mi za co dziękować. Nienawidzę widoku twoich łez. Co się stało? - zapytał.
- To wszystko tak po prostu wróciło, Justin. Kiedy wszystko wracało do normy wszystkie uczucia i wspomnienia powróciły. Ja już nie chcę... - łzy znowu zebrały się w moich oczach i powoli zaczęły spływać po policzkach.
- Nie płacz już, skarbie – podszedł do mnie i owinął swoje ręce wokół mojej talii. - To nie jest warte twoich łez - delikatnie starł łzy z moich policzek. - Myślę, że wiem, jak mogę poprawić ci humor - uśmiechnął się delikatnie.
- Jak? - uniosłam głowę, by na niego spojrzeć.
- Zobaczysz. Bądź za półtorej godziny w parku. Tam się spotkamy i poprawimy ci humor, ok? - zapytał z nadzieją. Po krótkim zastanowieniu skinęłam głową i próbowałam się uśmiechnąć, mimo moich starań ten uśmiech raczej przypominał grymas.
- Dobrze, to ja muszę iść wszystko przygotować. Dasz sobie teraz radę? - spojrzał na mnie z troską.
- Tak, spotkamy się w parku - odparłam.

***

    Po rozstaniu się z Justinem postanowiłam pożegnać się z dziewczynami i wrócić jeszcze na chwilę do domu. Teraz, jadąc samochodem do parku, w którym miałam się spotkać z Justinem, włączyłam swoją ulubioną płytę, zaczęłam wczuwać się w każdy dźwięk i każde słowo utworu. Muzyka całkowicie mnie pochłonęła i zanim się obejrzałam, już byłam obok parku. Zaparkowałam auto na pobliskim parkingu i udałam się do parku.
    Zrobiłam błąd, nie pytając Justina o dokładne miejsce spotkania. Krążyłam po całym parku, szukając go. Poczułam, że ktoś delikatnie zastukał w moje ramię. Będąc pewna, że to Jus automatycznie odwróciłam się. Przede mną ujrzałam słodkiego na oko sześcioletniego chłopca.
- Dzień dobry. Tam na drzewie wisi dla pani wiadomość – powiedział swoim słodziutkim głosikiem, a ja miałam ochotę odpowiedzieć długim „aww”.
- Dziękuję – odparłam, uśmiechając się do niego. Spojrzałam w miejsce, które wskazał chłopiec i na drzewie wisiała karteczka. Powoli podeszłam do niej i wzięłam ją do ręki. Otworzyłam ją i zaczęłam czytać tekst napisany własnoręcznie „Cześć, skarbie. Pewnie teraz zastanawiasz się, gdzie jestem. Idź za moimi wskazówkami, a niedługo się spotkamy. U celu spotkasz wielką niespodziankę dla ciebie. Zaczynamy zabawę, shawty. Na początek widzisz to niebiesko czarne graffiti na murze nie daleko od ciebie? Tam znajduje się kolejna wskazówka. Miłej zabawy”.

____________________________________
Komentujcie kochane wy moje, to naprawdę pomaga w pisaniu <3
@changemydream

11 komentarzy:

  1. Aaaaaawh jestem ciekawa jaka niespodzianke wymysli Jus. To jest takie slodkie ze ja nie moge. *____* dawaj szybko nastepny. <3 @justiin_biebr

    OdpowiedzUsuń
  2. AMAZING!! @myheroinedrew

    OdpowiedzUsuń
  3. boski nie moge doczekać się nn :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu kończysz w taki momencie co? Awwwwwwww... czekam <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  5. krótki ale zaj3bisty <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Detka_BieberPl3 lipca 2013 05:07

    to jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak w OLLG xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Awww ^.^ jakie to słodkie, sama chce zagrać w taka grę O.O

    OdpowiedzUsuń