czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 9 „Niespodzianka”



Jenny's POV

- Dobra, dobra, już! - zaczęła. – Ale naprawdę nic o nim nie słyszałaś? - spojrzała na mnie zdziwiona.
- Naprawdę! - odpowiedziałam zirytowana. - Gadaj!
- Okeeej! - przeciągnęła jak zwykle „e”. - Nie rozumiem jak mogłaś nic o nim nie słyszeć! Każdy o nim wie! On owinął sobie wokół palca najładniejsze i najpopularniejsze dziewczyny w naszej szkole, oczywiście poza szkołą także. Rozkochuje je w sobie tylko po to, by je wykorzystać, a na koniec je rzuca i po kilku dniach ma następną. Dziewczyny mimo to i tak za nim szaleją. Nie dziwię się im, bo on naprawdę jest...
- Lena! - przerwałam jej. - Do rzeczy!
- Dobra. No więc, kochana, ty jesteś piękna, więc z pewnością ma zamiar zrobić to z tobą, więc radziłabym ci się trzymać od niego z daleka. To nie jest dobry chłopak. Nie chodzi mi już tylko o te dziewczyny, ale też o jego złe towarzystwo. Dużo osób nawet mówi o tym, że Justin należy do gangu! Nie którzy mówią, że zadaje się z dilerami. Jeszcze inni mówią..
- Lenka - przerwałam jej, śmiejąc się. – I ty w to wszystko wierzysz? Serio? Gang? Dobra, wiem, umie się bić i w ogóle, ale bez przesady. Nie można wierzyć we wszystkie plotki. Wiemy to, dajmy na to, na moim przykładzie. Powiedz mi, czy słyszałaś już dzisiaj jakieś plotki na mój temat? Jaka to ja jestem psychiczna - popatrzyłam na nią.
- No tak, ale to co innego - odparła.
- Uwierz mi, to to samo - zaczęłam. – Poza tym ja nie mam zamiaru się w nim zakochiwać. Lena, znasz mnie przecież! Po tym, co się stało, nawet nie mam zamiaru się z nikim spotykać - popatrzyłam na nią, oburzona. - A Justin w ogóle nie jest w moim typie - skłamałam.
- Taaa... a na jego widok to aż ci ślinka cieknie - powiedziała ze śmiechem.
- Nieprawda! - krzyknęłam na nią.
- Ja tam wiem swoje - posłała mi swój ironiczny uśmieszek.
- Dobra już koniec tej rozmowy! - powiedziałam. – Za kilka minut zaczyna się lekcja, a ja nie chcę się znowu spóźnić. Idziemy! - Lena dalej stała niezadowolona. - No i dobra, jak tak bardzo ci na tym zależy, będę trzymać się z daleka od Justina Crossa, jeśli tak bardzo tego pragniesz. - zaśmiałam się, patrząc na nią. Miała zakłopotaną twarz i patrzyła się w przestrzeń za mną. Obróciłam się i ujrzałam za sobą Justina z tym swoim łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Momentalnie zrobiłam się cała czerwona na twarzy, przypominając sobie moje ostatnie wypowiedziane zdanie. Kopnęłam się mentalnie.
- Nie byłbym tego taki pewien, West - wpatrywał się we mnie z tym swoim uśmiechem, a ja stałam i nie wiedziałam, co powiedzieć. Tak, Jenny, ty zawsze masz takie szczęście. - Chciałbym przypomnieć, że spędziliśmy dzisiaj razem całą noc - uśmiechnął się do mnie zalotnie i puścił mi oczko. O nie! Odwróciłam wzrok i popatrzyłam na Lenę, która przenosiła ciągle wzrok ze mnie na Justina. Tak, mam przechlapane.
- Tak, tak w dwóch innych pokojach - poprawiłam go.
- Jenny! Czy ja o czymś nie wiem? - zapytała mnie Lena z oskarżycielskim spojrzeniem.
- Może. Powiem ci później - odpowiedziałam. – My już musimy iść na lekcje, pa. - chciałam już odchodzić, ale zostałam zatrzymana przez Justina ściskającego moją rękę.
- Widzimy się potem, shawty. - posłał mi swój zalotny uśmiech.
- Może - odparłam, wyrywając rękę z jego uścisku. Co za bipolarny człowiek. Jeszcze dziesięć minut temu nie chciał ze mną rozmawiać, wczoraj był troskliwy i słodki, a teraz zaczął zachowywać się jak dupek. Co z nim jest nie tak? Poszłam za Lenką w stronę klasy. Przez moment szłyśmy w ciszy, a gdy otworzyłam usta, by w końcu coś powiedzieć, wpadłam na kogoś. Uniosłam głowę, żeby popatrzeć mu w twarz i przeprosić.
- Przepra... - urwałam, gdy zobaczyłam, kto przede mną stoi. Stanęłam jak wryta. To był on. Człowiek, który mnie prześladuje. Moje serce przyśpieszyło, a ja z przerażenia nie mogłam ruszyć się z miejsca. Miałam ochotę uciec stamtąd i nie zbliżać się do tego człowieka nigdy więcej.
- Koleżanka przeprasza. Mowę jej odjęło. Często tak ma, gdy jest pod wrażeniem. - Lenka zaśmiała się i uśmiechnęła do niego.
- Nie ma sprawy. Jestem Chris. - odparł ze śmiechem i wystawił rękę w naszą stronę, lecz ja szybko oprzytomniałam.
-Mm... my już musimy iść - zająknęłam się. Chwyciłam rękę przyjaciółki i odciągnęłam ją od tego człowieka. Spojrzałam za siebie, by zobaczyć, czy czasem Justin nie widział tego starcia. Nie było już go w miejscu, w którym go zostawiłyśmy. Szlag, on musi się dowiedzieć, że on tu jest. Tylko on o wszystkim wie i chociaż zachowywał się dzisiaj jak totalny dupek, to jest jedyną osobą, która może mi pomóc i wiem, że może mnie przed nim ochronić.
- Jen! - Lenka zaczęła pstrykać przed moimi oczami, przerywając moje rozmyślanie. - Co to, do cholery, było? - zapytała.
- Ja po prostu... - nie wiedziałam jak odpowiedzieć jej na to pytanie. Nie wiem czy chcę, żeby Lena wiedziała o wszystkim i może lepiej by było gdybym zachowała to dla siebie. Jakby ona zareagowała na wiadomość, że jest w tym samym budynku co ten zboczeniec? Raczej nie byłaby zadowolona z tej wiadomości. Musiałam szybko coś wymyślić. - Pomyliłam go z kimś.
- Że co proszę? - zapytała zirytowana. - To było niegrzeczne, a ty zrobiłaś to z powodu pomyłki? Jenny, co się z tobą dzieje? - wyraźnie było widać, że już zaczynam ją denerwować, ale co ja mogę na to poradzić, tak będzie dla niej lepiej.
- Nieważne - właśnie zadzwonił dzwonek na lekcje. Dzięki ci, Boże. - Chodźmy już na lekcje, bo się spóźnimy.


Justin's POV

   Szedłem korytarzem w stronę swojej klasy, kiedy zobaczyłem Jenny rozmawiającą ze swoją przyjaciółką. Miała chyba na imię Nela, czy jakoś tak. Mniejsza o imię, ona jest strasznie seksowna. Ładna blondynka, długie nogi, szczupła. Czego więcej można pragnąć? Jen, przeniosłem na nią wzrok. Ta dziewczyna miała coś w sobie. Tak, jest niesamowicie seksowna i piękna, ale to nie chodziło o to. Jest coś w niej takiego, że ciągnie mnie do niej. Stała teraz do mnie tyłem i rozmawiała o czymś intensywnie z blondynką. Zacząłem iść w ich stronę. Stanąłem za Jenny i gdy już chciałem się odezwać, ona zaczęła mówić.
- Dobra, już koniec tej rozmowy! - powiedziała Jen. – Za kilka minut zaczyna się lekcja, a ja nie chcę się znowu spóźnić. Idziemy! - Jej przyjaciółka wpatrywała się w nią, jakby niezadowolona, po czym przeniosła wzrok na mnie. Jej wyraz twarzy zmienił się natychmiast na zakłopotany. - No i dobra, jak tak bardzo ci na tym zależy, będę trzymać się z daleka od Justina Crossa, jeśli tak bardzo tego pragniesz. - zaśmiała się, a mój uśmiech się powiększył. A więc rozmawiały o mnie. Jenny odwróciła się do mnie, a jej twarz od razu zrobiła się czerwona.
- Nie byłbym tego taki pewien, West. - wpatrywałem się w nią z uśmiechem na ustach. Ona chce się trzymać ode mnie z daleka? Ciekawe. - Chciałbym przypomnieć, że spędziliśmy dzisiaj razem całą noc. - uśmiechnąłem się do niej zalotnie i puściłem jej oczko. Przeniosła wzrok ze mnie na blondynkę, która wyglądała na niezadowoloną. Czy ona ma jakiś problem? Nawet mnie nie zna, a najwyraźniej nie przepada za mną.
- Tak, tak w dwóch innych pokojach - poprawiła mnie. Skarbie, przez pół nocy spałaś wtulona we mnie. Zanim wypowiedziałem to na głos, przerwano mi.
- Jenny! Czy ja o czymś nie wiem? - zapytała przyjaciółka Jen.
- Może. Powiem ci później - odpowiedziała jej. – My już musimy iść na lekcje, pa. - Chciała odejść, ale zanim to zrobiła chwyciłem ją za ramie, by ją zatrzymać. Odwróciła się do mnie.
- Widzimy się potem, shawty - uśmiechnąłem się do niej zalotnie.
- Może - odparła i wyrwała się z mojego uścisku. Oddaliła się ode mnie. Podszedłem do swojej szafki i wyciągnąłem z niej książki na lekcję i ruszyłem w stronę klasy. Zobaczyłam jeszcze Jen odciągającą blondynkę od kogoś, kto stał do mnie tyłem. Odchodziła, prawie biegnąc. Co jest z tą dziewczyną? Rozumiem, wiele przeszła ale, żeby przed każdym uciekać. Zrozumiałem jej zachowanie, kiedy chłopak odwrócił się w moją stronę. To Chris! Co on tu, do cholery, robi?

___________________________________________________

Jak myślicie co Chris robi w szkole Jen? Ma zamiar zrobić coś złego Jenny?

Przepraszam, że rozdziału nie było aż cały tydzień ale to przez to, że przez cały tydzień dzień w dzień mam próby zespołu jeszcze do tego nauka i nie miałam czasu pisać. Do tego jeszcze tekst musiał zostać zbetowany więc musiałam poczekać aż moja kochana Mila skończy. Dziękuje ci kochanie, że jesteś i pomagasz mi z całym blogiem jesteś cudowna. Dobra wiadomość jest taka, że 10 rozdział jest już prawie skończony i pojawi się jutro albo w sobotę. Mam wielką prośbę do wszystkich którzy czytają moje opowiadanie zostawcie po sobie ślad w formie komentarza bo nie wiem ile osób czyta to opowiadanie i czy warto prowadzić je dalej. Dziękuje wszystkim, którzy wytrwale czekają na dalsze losy Jennifer i Justina. Jeżeli chcecie być informowani o kolejnych rozdziałach napiszcie w komentarzu nazwę twittera lub numer GG. Jeśli macie jakieś pytanie piszcie do mnie.
@changemydream

13 komentarzy:

  1. Kurde, tyle rozdziałów mnie ominęło! ;x
    Zaraz to nadrobię a tymczasem...
    Zostałaś nominowana do Liebster Award
    więcej na http://one-way-in-life.blogspot.com/p/versatile-blogger-award-zostaam.html

    OdpowiedzUsuń
  2. boski blog <3 będziesz mnie informować na tt? @Iza_official_

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochanie i ty piszesz, że zastanawiasz się czy warto jest prowadzić takiego bloga?! Wojtek chyba musiał mocno trzepnąć cię tą piłką! ;*
    Zobaczymy jak będzie z Milą bo ona jak już mówiłam nie spała przez dwa dni... Ale to u niej normalne, że nie śpi przez dwa dni, a później odsypia, a ja sama się nudze i nie mam co robić... Szczególnie jeżeli nie ma ciebie ;*
    Boże na szczęście 10 już jest napisany ^^ nie mogę się doczekać aż go wstawisz córciu ;**
    I pamiętaj jedno; nie usuwaj tak świetnego bloga ;**
    Lama 4ever :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja wiem wiem : * Kochanie mocno dostałam tą piłką :x Będę prowadzić bo go pokochałam :)

      Usuń
  4. Świetny, Zapraszam do mnie: http://so-many-dreams-one-direction.blogspot.com/
    @NikaDirectioner

    OdpowiedzUsuń
  5. MATKO! Nie dość, że wkradł się do niej do domu, to jeszcze będzie ją w szkole nachodził ! (Sory, za bardzo się wczuwam xD) Zabieram się za 10 ! :D - Kaja

    OdpowiedzUsuń
  6. Dum, dum, dum... Nie no takiego czegoś to się juz nie spodziewałam O.O jak o w ogóle ma czelność się tam pojawiać :| mam nadzieje ze Justin ja przed nim uchroni :)

    OdpowiedzUsuń